Urodził się w Ruszkowie w 1563 r. Niewiele wiemy o jego dzieciństwie i młodości. Jedyne informacje na ten temat podaje A. Bratkowski w panegiryku, napisanym na zamówienie Ruszkowskiego w Krakowie w 1609 r. Pisał on:

  „...Mówi się, że choć od piersi rodzicielki oderwany chłopiec jeszcze dziecinny i jak zwykle wesoły, jak zwykle gorąco kochany, żyjący w dobrobycie, przyzwyczajony  przez łzy na oblicze ojca patrzeć, szczęśliwą duszą obyczaje piękne poznaje . Często ojciec opowiada pogodnemu, szlachetnie urodzonemu miłe sercu opowieści... Twoje igraszki często obracały się wokół uczonych ksiąg. Młodym umysłem mądre chłonąłeś Minerwy sztuki... Zamiast troski świętą tajemnicą dzieciństwa była zabawa...”
   
  Pozostawał  Andrzej Ruszkowski pod  opieką matki – Urszuli  de Modliszewice Duninówny, córki Hieronima  Dunin-Modliszewskiego.
  Jego ojciec, Stanisław Pobóg Ruszkowski, rotmistrz koronny i chorąży kaliski, brał udział w licznych wyprawach wojennych. W 1563 r. walczył ze Szwedami,w dwa lata później przebywał nas Litwie, skąd przerzucono go na Podole. Służbę wojskową przerwał w 1569r. ponieważ skarb był mu winien 391 zł polskich żołdu.
   
  W 1679 r. ponownie rozpoczął służbę wojskową. Trwała ona z przerwami do 1582 r. Walczył m.in. pod Płockiem i Pskowem.
   
  Późniejsze działania Ruszkowskiego potwierdzają jego duże wykształcenie zdobyte w młodości. Być może to po nauki peregrynował Ruszkowski do Włoch. Jednakże  niekoniecznie potrzeba zdobycia wykształcenia stała się przyczyną włoskich podróży Ruszkowskiego.L.V. Jacques w swojej relacji ze Złoczewa pisał:
   
  „...W XVI w. Złoczew był posiadłością rodu Pobogów Ruszkowskich, z których niejeden wsławił się męstwem na polu walki z nieprzyjacielem; ale snać krewkość ich nie tylko w potrzebie obrony kraju brała górę, bo w końcu tegoż stulecia Andrzej Ruszkowski, miecznik kaliski, nabroiwszy niemało musiał aż do Rzymu wędrować, by u Ojca Świętego wybłagać odpuszczenie grzechów...”
 

Mimo, że relacja ta nie jest wolna od błędów, o czym pisałem już w „Na sieradzkich szlakach” nr 2/93 r. , to jednak ta informacja znajduje potwierdzenie w źródłach. Wspomniany już wcześniej A. Bratkowski pisał na ten temat:

 
„...Odrzuca jednak wspaniałe w swej chwale zaszczyty, jak druzgocąca siła złowrogiego Jowisza tajemnie rozsadza skałę, jak z wielkiej miłości często rodzicielka przywykła do cierpienia... tak niedawno ten wspaniały  [Andrzej Ruszkowski] przekroczył całą dzikość ptasiego lotu -  a płynęły chmury , tak jak Niebiański Bóg dobrotliwy dał ci błogosławieństwo, gwałt zadany miłości... chociaż chciałeś bliskie miejsce w zamku Boga zająć, w którego zwątpiłeś...”
 
Bardziej zrozumiale informację tę potwierdza napis na obrazie Święty Franciszek adorujący Chrystusa  na krzyżu”  z portretem Ruszkowskiego.
Głosi on:
 

„Nieszczęśliwemu Dobroczyńcy, Przyjacielowi mojemu, którego klątwa dotknęła za krew przelaną. Ciało ziemią posypawszy, przez Ducha natchniony, skruszony, dobre imię modlitwą odzyskał... „

Według Stanisława Stępińskiego, autora genealogii Ruszkowskich, krewkość Andrzeja sprawiła, że stał się on zabójcą duchownego, za co musiał aż od  papieża uzyskać rozgrzeszenie. Po powrocie, być może już po śmierci Stanisława Ruszkowskiego (1597), przejął Ruszków, Barczew, Nową Wieś i Złoczew. Ten ostatni był wówczas niewielką wsią wchodzącą w skład parafii unikowskiej. Poślubił Zofię Tarnowską, córkę Kaspra Tarnowskiego, kasztelana sieradzkiego. Pod koniec XVI w. rozpoczął budowę nowego dominium. Nie wiadomo dlaczego jego wybór padł na Złoczew. Postanowił zeń uczynić osadę rezydencjonalną. Rozbudowę osady rozpoczął od wydzielenia jej z parafii unikowskiej i wybudowania kościoła dla nowej parafii. Założył również wsie  Miklesz Pobożny (obecnie Borzęckie), Starą i Nową Hutę, Cegielnię, Czarną i bliżej nie określony młyn nad Oleśnicą. W 1600 r. wysłał pismo do arcybiskupa Stanisława Karnkowskiego z prośbą o wybudowanie świątyni . Prymas przysłał do Złoczewa komisję, której celem miało być sprawdzenie czy istnieją ku temu odpowiednie warunki. Ponieważ zarówno komisja prymasowska jaki i proboszcz unikowski wydali pozytywną opinię co do fundacji kościoła, arcybiskup Karnkowski jeszcze w tym samym roku wyraził zgodę na wydzielenie nowej parafii.

W dokumencie skierowanym do prymasa, zapisanym na zamku w Sieradzu, zobowiązał się Ruszkowski do wzniesienia murowanej świątyni, plebanii i uposażenia przyszłego proboszcza dwoma półłankami roli, polem „Wesrzednie”, łąką,  ogrodem i 1500 złp. W 1603 r. budowa kościoła została ukończona. Wówczas Ruszkowski zmienił zdanie Postanowił bowiem do stojącej już świątyni dobudować kamienicę klasztorną, a dla parafii ufundować nowy obiekt. W tymże roku zawarł kontrakt z Jerzym Hoffmanem na „... wymurowanie cmentarza i kamienicy, w której na dole był refektarz , a na górze cele zakonników”. Za te pracę zobowiązał się Ruszkowski przekazać Hoffmanowi: 60 korców żyta , 40 korców pszenicy, 10 korców jęczmienia, 8 korców grochu, 6 korców teterki, 30 beczek piwa, masło, ser, 11 złp na wieprze i owce, beczkę soli, 3 beczki kapusty, 2 składy rzepy.  Ofiarował mu też kamienicę w Złoczewie wraz z niewielkim gruntem. W 1604 r. Świętosław Sarnowski, administrator gnieźnieński, zezwolił Janowi Szczerbicowi, proboszczowi unikowskiemu, na objęcie takiego samego urzędu w Złoczewie. W 1605 r. brał udział w zjeździe lubelskim, a w 1607 r. szlachta sieradzka  na obradującym w Szadku sejmiku  obrała go posłem na Sejm Rzeczypospolitej. Na tym kończy się kariera polityczna Ruszkowskiego. Trudno przypuszczać by Ruszkowski okazał się pod tym względem miernotą. Przypuszczalnie zrezygnował z życia publicznego, bowiem bez reszty zajęła go rozbudowa swoich włości.

 

14 grudnia 1605 r., po wcześniejszych staraniach  Ruszkowskiego, król Zygmunt III Waza nadał Złoczewowi przywilej lokacyjny na założenie miasta na prawie magdeburskim. Pisał wówczas:

„My Zygmunt III ...przychylając się do prośby urodzonego Andrzeja  Ruszkowskiego z Rokszyc nam przedłożonej, i pragnąc, by jego dobra dziedziczne doszły do lepszego stanu, zgadzamy się i niniejszym zezwalamy, by z jego wsi dziedzicznej Złoczów... mógł założyć miasto...”

W dniu 18 marca 1607 r. arcybiskup Bernard Maciejowski w obecności fundatora poświęcił kościół. Niedługo potem zmarł Jan Ruszkowski, syn Andrzeja. Ruszkowski wyprawił mu wówczas nie tylko wystawny pogrzeb, ale także ofiarował drewnianą tablicę epitafijną, którą umieścił w kościele. W 1605 r. podczas zarazy sprowadził do Złoczewa niektórych profesorów z Kalisza, udzielając im schronienia i opieki podczas epidemii. W 1607 r. nadał mieszczanom złoczewskim przywilej uwalniający ich na okres 12 lat od wszelkich powinności na rzecz dziedzica. Zezwalał im także na korzystanie z lasu, będącego własnością dominium. Pisał wtedy:

„ A iż pomocą Pańską umyśliłem kościół Farę przy tym miasteczku budować, także i szkołę dla uczenia dziatek swym nakładem, tedy sztukę pewną roli, łąk i ogrodów wymierzywszy i ograniczywszy poddanym urzędowi miejskiemu i wszystkiemu pospólstwu miasteczka tego, aby oni... tym się czasy wiecznemi opiekowali i też rolę bakałarza farskiego fundowane..., a z tego czynszu, aby bakałarzowi godne myto według umowy z nim uczynionej na każdy rok płacili...”.

W 1608 r. przybył do Złoczewa  ojciec Franciszek z Warty. Celem jego wizyty było zlustrowanie obiektów  przeznaczonych dla bernardynów. Ponieważ jego opinia okazała się pozytywna, jeszcze w tym samym roku gwardian Gabriel Bukowieński wraz z kilkoma ojcami z Warty objęli w posiadanie nowy konwent.

 

W następnym roku Andrzej Ruszkowski otrzymał tytuł miecznika kaliskiego. Wtedy także rozpoczął budowę drewnianego kościoła farnego. W 1611 r.  farę ukończono. W dniu 17 pażdziernika tegoż roku zapisane wcześniej proboszczowi grunty przekazał miecznik kaliski  bernardynom, proboszczowi ofiarując inny kawałek roli.

W następnym roku, przy rozgraniczeniu dóbr złoczewskich od Bujnowa, majątku Jana Bujnowskiego, zrodził się spór o rolę „Niwkę” i łąkę „Czabaj”. Ponieważ obaj właściciele nie mogli dojść do porozumienia w tej kwestii, postanowili sporne tereny ofiarować bernardynom.

 

W  1613 r. właściciel Złoczewa kazał rozebrać drewniany kościółek parafialny. Na jego miejscu rok później rozpoczął budowę nowego kościoła parafialnego. Ukończono ją w 1617 r.

W 1613 r., chcąc zabezpieczyć proboszcza i wykonać swe wcześniejsze zobowiązanie, zapisał Janowi Szczerbcowi pole w Złoczewie  na gruntach Jaworowa, o szerokości 30 podwójnych zaoranych bruzd i dwóch stai długości. Zapis ten 13 lipca ogłosił, w obecności Andrzeja Ruszkowskiego i Jana  Szczerbica, ks. Mateusz – proboszcz z Kliczkowa.

Rok później w obecności miecznika kaliskiego Zygmunt III Waza  potwierdził wszystkie wcześniejsze nadania – zarówno na rzecz klasztoru, jak i kościoła parafialnego. Warto przy tym dodać, że od strony prawnej, w imieniu miecznika, wszystkimi nadaniami zajmował się Szymon Opolski.

W swoich dobrach wybudował Ruszkowski karczmę, hutę szkła, browar i cegielnię. W 1617 r. ukończono budowę dworu.

 

Jednak niedługo mieszkał miecznik w Złoczewie. Zmarł bowiem 25 czerwca 1619 r. o godzinie 10-tej rano. O jego śmierci kronikarz klasztorny napisał:

„Najszlachetniejszy Pan Andrzej de Rokszyc Ruszkowski, miecznik kaliski, założyciel miasta,  mąż sprawiedliwy, pierwszy dobroczyńca, wielki, rozumny ojciec... będąc w pełni sił zakończył życie...” Jego żona zmarła 25 października 1626 r. Zarówno ona, ja k i Andrzej Ruszkowski pochowani zostali w krypcie kościoła klasztornego pod dużym ołtarzem. Z ich małżeństwa pozostało pięciu synów: Marcin (1626), Jan (1634), Sebastian (1646), Stanisław (1662) oraz córki Agnieszka i Anna.

Andrzej Ruszkowski był przykładem człowieka renesansu. Światły, wykształcony, mecenas sztuki, a także dobry ekonomista. To on dostrzegł Złoczew , rozbudował go i uczynił zeń miasto. Pozostawił w nim trzy wspaniałe pomniki, które przetrwały do dziś: kościół klasztorny, farę i pałac. Długo jeszcze przypominały będą imię ich fundatora.

W Złoczewie Ruszkowscy rządzili jeszcze pół wieku. Nigdy jednak nie osiągnął on takiego znaczenia, jak w czasach miecznika kaliskiego. Pozostał prowincjonalnym miasteczkiem, które od wielu innych osad różni się jedynie posiadaniem praw miejskich.

                                                                                                Jacek Majdańsk

 
  • Literatura;
  • Kajzer L., „Wstęp do studiów nad świeckim budownictwem obronnym sieradzkiego w XII-XVIII w. .Łódź 1986,
  • Klasztory bernardyńskie w Polsce ...  pod red. H.E.Wyczawskiego,Kalwaraia Zebrzydowska 1985,
  • Milczarek J.,” Dzieje Zloczewa”, Sieradz 1988,
  • Rozynkowski W. Sowa W., „Szkice z dziejów parafii pw. Św. Andzreja Ap. W Złoczewie”, Toruń 2000.
  • Stępiński WS., „Ruszkowscy herbu Pobóg”, cz. 1-5, Łódź 1988-1990.
  • Artykuł ten został opublikowany  w kwartalniku „Na sieradzkich szlakach” nr 1/49/1998, s. 16-18)
  • Bardzo dziekuje Panu Andrzejowi Ruszkowskiemu - autor  ksiazki  SIERADZ I OKOLICE - za przeslany material. 
  • Sieradz - WARTO ZOBACZYĆ
  • Sieradz - Miejski Serwis Internetowy - Kalender